W dniach 24-29 październik 2017 r. odbyła się w Szumsku na Litwie Sesja o pilotowaniu nowych kręgów. Rekolekcje przeżywaliśmy w ośrodku rekolekcyjnym w Szumsku, który znajduje się przy kościele pod wezwaniem Michała Archanioła. Były to pierwsze tego typu rekolekcje na terenie Litwy. Potrzeba ich organizacji zrodziła się w związku z coraz większym zainteresowaniem małżeństw z Litwy formacją w Domowym Kościele, a co za tym idzie większą ilością przygotowanych małżeństw do posługi jako para pilotująca w nowych kręgach.
Rekolekcje prowadzili Ewa i Tomasz Czyż z diecezji radomskiej wraz z księdzem Andrzejem Szczepańczykiem z diecezji białostockiej.
W sesji uczestniczyło 9 małżeństw z kręgów w Niemieży, Ławaryszkach i Wilnie. Posługę diakonii wychowawczej pełnili Małgorzata i Łukasz Wojciechowscy z Łomży, oraz Kasia z Augustowa i Basia z Wilna.
Świadectwa.
W dniach 24-29 października w podwileńskim Szumsku przeżywaliśmy sesję o pilotowaniu nowych kręgów DK z parą prowadzącą z Radomia Ewą i Tomaszem Czyż i księdzem moderatorem Andrzejem Szczepańczykiem z Białegostoku.
Albert: Czas rekolekcji w Szumsku był dla mnie darem szczególnej łaski od Pana. W atmosferze skupienia i modlitwy dotarło do mnie, jak bardzo Bóg chce mojej przemiany, żebym mógł służyć innym i dzielić się otrzymanymi darami. Szczególnie przemówiły do mnie słowa: „Ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała”. Uświadomiłem sobie, że pewna zatwardziałość mego serca nie pozwala mi w pełni cieszyć się tym dobrem, które mogę dawać innym każdego dnia. Tylko w ciągłej łączności z Bogiem i przy współpracy z Duchem Świętym mogę się w pełni otworzyć na innych.
Podczas rekolekcji zrozumiałem również jak wielka jest odpowiedzialność par animatorskich i pilotujących za małżeństwa należące do kręgu. Uświadomiłem sobie, że aby móc jako małżonkowie pilotować krąg, musimy dać się Panu Bogu poprowadzić na drodze formacji – bardzo sumiennie i radośnie wykonując zobowiązania. Bo właśnie przez te „perełki” Duch Święty nas uzdalnia do wzajemnej miłości i do służby innym.
Katarzyna: Rekolekcje to zawsze czas błogosławiony i radosny, czego doświadczaliśmy już nie jeden raz. Podczas tych rekolekcji Jezus Chrystus znowu pokazał kolejne sprawy i ułomności, które wymagają pracy i przemodlenia z naszej strony. Taką sprawą w moim życiu to często pokusa ogarniania wszelkich rzeczy rozumem, dociekania, uzasadniania etc., co w rezultacie otwiera mimowolnie mój umysł na wątpliwości. I miał Pan dla mnie lekarstwo w słowie Bożym zawarte, które mi wskazał właśnie w czasie rekolekcji. Przemówił do mnie we fragmencie z Mądrości Syracha: „Nie szukaj tego, co jest zbyt ciężkie, ani nie badaj tego, co jest zbyt trudne dla ciebie. O tym rozmyślaj, co ci nakazane, bo rzeczy zakryte nie są ci potrzebne.” Te słowa stały się dla mnie takim znakiem, abym starała się bardziej współpracować z Duchem Świętym i wiele sytuacji przyjmowała z większą pokorą.
Kolejnym poruszeniem i owocem rekolekcji jest to, że uświadomiłam jaką radość mogę czerpać z realizowania swego powołania w DK. Takiej radości, jaką mi sprawia dzielenie się charyzmatem Ruchu z innym rodzinami nigdy nie zaznałam w rzeczach materialnych, czy realizowaniu zadań, które sobie stawialiśmy w swojej codzienności. Widzimy z mężem wielkie owoce naszej przynależności do DK i tak bardzo naturalnie, pragniemy, żeby nasi bliscy i znajomi też doznali tej radosnej przemiany ich dotychczasowego życia. Bogu jesteśmy bardzo wdzięczni za posługę i polecamy jego opiece parę prowadzącą Ewę i Tomka Czyżów i księdza moderatora Andrzeja Szczepańczyka.
Albert i Katarzyna Narwojsz (Litwa – Wilno)
Nie możemy zatrzymać tego dla siebie
Otrzymaliśmy zaproszenie od naszej pary pilotującej do uczestnictwa w sesji pilotowania kręgów. Na początku mieliśmy wiele wątpliwości… czy potrafimy? chyba za wcześnie… przecież sami dopiero wkraczamy w życie zobowiązaniami itd.
Od pierwszych chwil poczuliśmy wielkie błogosławieństwo Boże… Wyjazd na 5 dni w dniach pracy to było po prostu ponad nasze możliwości. Ja się bałam w ogóle przyznać, że planuję wyjazd… a mężowi Bóg pobłogosławił deszczową pogodą i nie mógł w tych dniach po prostu wykonywać swoich obowiązków w pracy. Ja zaś otrzymałam zwolnienie bez cienia wymówek.
Kiedy usłyszałam słowa ,,Każdą posługę spełnia się na klęczkach”, zrozumiałam, że Chrystus jest pierwszy, to On sam będzie działał przez nasze ręce i mówił naszymi ustami, jeśli na to Mu pozwolimy. Pokora to klucz do służby. Te odkrycia napełniły mnie pokojem. A na pytanie ,,czy jesteśmy gotowi służyć w DK – wspólne z mężem” – odpowiedzieliśmy ,,Z radością!”. Mąż mój z natury niewiele mówi, nie jest specjalistą od przewodniczenia rozmowom, dyskusjom… widziałam jak nabiera odwagi i angażuje się we wspólnocie. Jest to dla mnie oczywisty dar Boży. Po tych rekolekcjach ,,naprawiliśmy” naszą modlitwę małżeńską, otworzyliśmy się bardziej podczas dialogu. Kolejny raz zachwyciliśmy się charyzmatem ,,Światło-Życie”. Odkryliśmy też ważność stawiania nawzajem wymagań. Ten krótki czas codziennego stawania w bliskości z Jezusem pomógł nam nie tylko zbliżyć się do siebie, raz jeszcze zerknąć i skorygować naszą hierarchię wartości, ale też wzbudził w nas chęć posługi we wspólnocie, głębszego zaangażowania się.
Anna i Jarosław Grycewicz z Litwy