Pan Bóg podarował nam czas, abyśmy mogli przeżyć rekolekcje dla par rejonowych w Brańszczyku. Rekolekcje odbyły się od 5 do 7 października 2018 r., uczestniczyło w nich 27 małżeństw. Głównie były to małżeństwa z filii warszawskiej, ale i z innych filii, także jedno spoza kraju, z Litwy. Prowadzącymi byli ks. Marcin Loretz (moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Warszawskiej i odpowiedzialny Centralnej Diakonii Liturgicznej) oraz nasza para filialna Beata i Jarosław Bernatowicz. Dzielnie im pomagały dwie pary diecezjalne – z diec. łomżyńskiej Agnieszka i Jacek Wróblewscy oraz z diec. łódzkiej Beata i Krzysztof Krawczykowie.
Od pierwszej chwili pobytu w ośrodku rekolekcyjnym ojców orionistów można było odczuć profesjonalne przygotowanie rekolekcji. Otrzymaliśmy już w progu domu rekolekcyjnego materiały do pracy, dopieszczone w szczegółach, przygotowane specjalnie dla nas. Potem chwila na pozostawienie bagaży w pokojach, kolacja (przy świecach, bo nie było światła) i do „pracy”. Nie marnowaliśmy czasuJ, po to przecież przyjechaliśmy.
Modlitwa, jutrznia, Eucharystia, konferencje – dyskusja i pytania, i tak przez trzy dni. Znalazł się także czas na randkę we dwoje (spacer nad Bugiem i dialog małżeński) i na wątek patriotyczny, na konkurs z historii Polski i quiz z historii Ruchu Światło-Życie, w tym Domowego Kościoła. Wspaniałe chwile przeżyliśmy, kiedy to na parkiet wyszły wszystkie pary i zatańczyły poloneza, w końcu przecież to stulecie odzyskania przez Polskę Niepodległości, a nasze rekolekcje były w ramach projektu Niepodległa.
Uczestnicy rekolekcji to praktycznie same nowe pary rejonowe, zestresowane, a może nawet przerażone, ale na pewno czujące odpowiedzialność jaka na nich spoczywa. Wszystkie te pary swoją postawą ukazywały nam, jak z otwartym sercem do ludzi, zapałem, zaangażowaniem i pragnieniem tej służby, powinniśmy pełnić swoją posługę i służyć innym. Słowa: odpowiedzialność, służba, formacja, diakonia, posługa nabrały zupełnie innego znaczenia. Omówiono nam je z „zegarmistrzowską precyzją”. Mogliśmy pytać, i pytaliśmy o każdą interesującą nas sprawę.
I nagle okazało się, że już trzeba wracać, a przecież jeszcze nie zdążyliśmy się dobrze poznać! Czujemy się jednak ubogaceni świadectwami innych oraz zdobytą wiedzą, wszystko poukładało nam się w jedną całość. Wierzymy, że Pan Bóg powołał nas do tej służby i Panu odpowiedzieliśmy „Tak chętnie”, więc pragniemy służyć w cichości i pokorze serca. Z Bożym Błogosławieństwem wróciliśmy do swoich rejonów. Takie bogactwo przeżyć, w tak krótkim czasie sprawiło, że żal było wyjeżdżać.
Marzenka i Krzysiek Fiszerowie
para rejonowa rejon Gołdap, diecezja ełcka
Pragniemy w kilku zdaniach wyrazić naszą wdzięczność Panu Bogu za ten błogosławiony czas rekolekcji. Przyjechaliśmy do Brańszczyka z przeświadczeniem, że będą to rekolekcje „techniczne”, na których dowiemy się, jak wygląda posługa pary rejonowej. Ku naszemu zaskoczeniu rekolekcje okazały się „techniczne” tylko pod kątem ich świetnej organizacji ze strony Beaty i Jarka oraz wspierających ich par diecezjalnych. Jednocześnie ich dbałość o szczegóły pokazała nam, jak ważne jest dobre przygotowanie rekolekcji oraz, że dzięki temu, mogliśmy spokojnie przeżyć nasze duchowe „godziny Taboru”.
Ksiądz Marcin Loretz od samego początku gorąco zachęcał nas do tego, abyśmy „przylgnęli” do Chrystusa i uczyli się służby od Niego, a nie byli tylko hobbystami/pasjonatami, którzy poświęcają Panu tylko swój wolny czas, zamiast ofiarować Jemu to wszystko, co i tak od Niego otrzymaliśmy.
Nie bez znaczenia był też fakt, że (wyjątkowo) przyjechaliśmy na rekolekcje bez naszych córek – mieliśmy więcej czasu na budowanie jedności małżeńskiej i ubogacanie się tym, co Pan mówi do nas w podczas modlitwy wspólnotowej czy osobistej. Patrząc wstecz, uświadamialiśmy sobie, jak w ostatnich latach Pan Bóg swoją miłością „przeorał” nasze serca i „przemeblował” nam małżeństwo i rodzinę. Jednocześnie uświadomiliśmy sobie, że Pan krok po kroku uzdalnia nas do bycia darem dla drugiego człowieka. Zawsze, gdy podejmowaliśmy posługę/odpowiedzialność, wówczas okazywało się, że to działa przede wszystkim na nas, że tak Pan przemienia nasze twarde serca, abyśmy szli i owoce przynosili.
Ponadto, od momentu przekroczenia progu domu rekolekcyjnego, doświadczyliśmy niesamowitej serdeczności i jedności naszej wspólnoty. Wielkim darem dla nas było każde małżeństwo, które Duch Święty zaprosił na te rekolekcje. Świadectwa, dzielenie się życiem i doświadczeniem posługi (radościami i troskami swoich rejonów od Bełchatowa aż po Wilno) były dla nas (małżeństwa z bardzo krótkim „stażem” w DK) bardzo ubogacające. Ciekawą atrakcją była także wspólnotowa kolacja przy świecach (brak prądu) i niełatwy quiz formacyjno-historyczny, uzupełniający wiedzę, jaką odpowiedzialni przekazali nam na konferencjach i spotkaniach w małych grupach. Aż żal było schodzić z tego Taboru.
Wyjeżdżaliśmy z rekolekcji pełni wdzięczności Panu Bogu za te wszelkie łaski oraz z głębokim przekonaniem, że nie powołuje On uzdolnionych, a uzdalnia powołanych. Teraz z radością, ale i z lekkim drżeniem serca, zaczynamy naszą posługę pary rejonowej i za wstawiennictwem Niepokalanej Matki Kościoła i Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego polecamy Panu Bogu wszystkich małżonków DK i jednocześnie prosimy o modlitwę, aby Duch Święty działał bez przeszkód w każdej parze, która podejmuje jakąkolwiek posługę w Kościele.
Ania i Ariel Kwiecińscy
para rejonowa rejon Tarchomin, diecezja warszawsko-praska