Rekolekcje dla par rejonowych odbyły się w dniach 28-30 września w przepięknie położonym Domu Rekolekcyjnym Archidiecezji Lubelskiej „Jabłuszko” w Nałęczowie. Prowadzone były przez dwa małżeństwa: Bożenę i Huberta Pietrasów i Tadeusza i Hanię Zychów. Małżeństwa uczestniczące w rekolekcjach pochodziły z różnych diecezji (najwięcej z lubelskiej i radomskiej) i dzięki temu mogliśmy przekonać się o bogactwie przekazu Domowego Kościoła i roli, jaką odgrywa nasza formacja w różnych aspektach życia w diecezjach. Dla nas wszystkich posługa pary rejonowej była nowym wyzwaniem i związane to było z dużymi obawami. Wprawdzie wiemy, że „Pan Bóg uzdalnia powołanych”, o czym nie raz mogliśmy się przekonać, jednak droga od rozumowego przyjęcia tej prawdy do serca bywa często bardzo długa… I stąd pojawiały się w nas obawy – czy podołamy temu zadaniu, czy czegoś nie zepsujemy… Podczas rekolekcji dotarła do nas prawda o ogromnej odpowiedzialności spoczywającej na parach rejonowych, a także na animatorach, w powierzonych ich posłudze kręgach. Przecież od naszej modlitwy i zaangażowania tak wiele zależy. Przypomniało nam się słowo: biada temu, kto wypełnia dzieło Pańskie niedbale. A z drugiej strony na rekolekcjach wybrzmiała prawda, że owszem, przed Bogiem odpowiadamy za jakość posługi, ale ma to być posługa radosna (radosnego dawcę miłuje Bóg) i to wlewało pokój do naszych serc. Zobaczyliśmy, że najważniejszą sprawą jest dążenie do głębokiej i prawdziwej relacji z Chrystusem, a z tego wynika troska o charyzmat Ruchu, formacja i sprawy organizacyjne. Zobaczyliśmy też, że nic nie zastąpi osobistego kontaktu z parami animatorskimi i wsłuchanie się w to, co naprawdę jest troską każdego kręgu i gdzie leży sedno prawdziwych problemów. Taka, np. niechęć do podejmowania służby czy wejścia w konkretne diakonie musi z czegoś wynikać, nie wystarczy tylko stwierdzić fakt czy zacytować paragraf bez pochylenia się nad przyczynami. Dlatego tez postanowiliśmy, że jako para rejonowa będziemy starać się osobiście poznać wszystkie małżeństwa w rejonie. Zobaczyliśmy też, jak ważne jest dobre prowadzenie pilotażu nowych kręgów przez rozmodlone i dobrze przygotowane małżeństwa. Od tego później będzie zależało wzrastanie i zbliżanie się do Boga poszczególnych małżeństw. Mieliśmy też okazję do licznych dyskusji na temat roli rekolekcji (zwłaszcza formacyjnych), ogromnej roli kapłanów w kręgu (zwłaszcza opierając się na słowach siostry Skudro), a także roli i miejscu dzieci podczas comiesięcznego kręgu oraz w formacji Domowego Kościoła.
Bogu niech będą dzięki za ten błogosławiony czas rekolekcji.
Ania i Marek Kopaccy (Lublin)