Przejdź do treści

45. Kongregacja Odpowiedzialnych RŚ-Ż

http://www.oaza.pl/45-kongregacja-sobota/

http://www.oaza.pl/45-kongregacja-nagranie-niedziela/

Kapłani i świeccy – nierozerwalna całość

W dniach 28 lutego-2 marca 2020 r. na Jasnej Górze odbyła się 45. Kongregacja Odpowiedzialnych Ruchu Światło-Życie. Uczestnikom towarzyszyło hasło, a jednocześnie temat następnego roku formacyjnego: „Dojrzałość w Chrystusie”. Całego bogactwa, atmosfery i informacji podanych na tym najważniejszym spotkaniu naszego Ruchu nie sposób oddać nawet w kilku numerach naszego kwartalnika – program i przebieg Kongregacji, nazwiska prelegentów oraz treść ich wystąpień znaleźć można na stronie oaza.pl. Tu chcemy przybliżyć Czytelnikom referaty o. Adama Schulza nt. „Dojrzałość ludzi świeckich” oraz ks. prof. Marka Tatara pt. „Tożsamościowa dojrzałość kapłana”. Wybór ten podyktowany jest tym, że w DK właśnie ludzie świeccy – rodziny i kapłani stanowią nierozerwalną całość.

Wśród obecnych byli m. in. bp Krzysztof Włodarczyk – delegat KEP ds. Ruchu Światło-Zycie, bp Wiesław Śmigiel – przewodniczący Rady ds. Rodziny KEP, ks. Marek Sędek – moderator generalny RŚ-Ż, ks. Krzysztof Łapiński – moderator krajowy DK, ks. Waldemar Maciejewski, moderator Unii Kapłanów Chrystusa Sługi, para krajowa DK Kasia i Paweł Maciejewscy, a także delegacja z Ukrainy z ks. Jarosławem Gąsiorkiem, z Carlsbergu w Niemczech z ks. Jackiem Hermą oraz przedstawiciele Ruchu na Słowacji, Litwie, w Czechach i w Irlandii.

Poznaliśmy piosenkę roku, wybraną spośród 13 propozycji. Twórcami tekstu i melodii zwycięskiego utworu są małżonkowie, Aleksandra i Krzysztof Rębaczowie z diecezji bydgoskiej. Znak roku zaprezentował jego wykonawca Marcin Łęczycki.

Mówiąc o dojrzałości osób świeckich o. Adam Schulz zaznaczył, że jest ona owocem działania Ducha Świętego i współpracy z Nim danego człowieka. Ok. XI-XII w. pojawił się podział na „duchownych” i „świeckich”, z czego tych ostatnich na wiele stuleci odsunięto w Kościele na bok. Przełomowym wydarzeniem był Sobór Watykański II, który potwierdził powołanie świeckich do świętości. Tymczasem faktem jest, że z wyboru Bożej Opatrzności świeccy są powołani do życia w świecie – nie poza nim – i uświęcania go. Nie mogą ulegać pokusie ucieczki od tego zadania wyłącznie w świat ducha. Najczęstszą formą uświęcania jest działanie, praca, które muszą charakteryzować się profesjonalizmem, energicznością i zaangażowaniem duchowym. Powołanie świeckich realizuje się przede wszystkim w małżeństwie i rodzinie, lecz bardzo ważne jest także powołanie do życia w samotności. Ale jak dojrzewać w tych czasach kryzysów, niebywałych zmian wartości i postaw? Pamiętać należy, że kryzys nie jest czasem klęski, lecz łaski, gdyż służy oczyszczeniu i krystalizacji wiary i miłości. Złotą zasadą postępowania musi być: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. Konieczne jest żywe doświadczenie wiary i pogłębianie jej. Bóg musi być przeżywany jako żywy, realny i konkretny. Przywykliśmy rozeznawać Go w sercu, ale musimy zobaczyć Go także w świecie, a to wymaga uwolnienia się od postaw klerykalnych i antyklerykalnych. Musimy działać razem. Niestety, księża często nie rozumieją roli świeckich i często serwują im rozrzedzoną duchowość kapłańską lub zakonną. Nie widzą apostolstwa świeckich, a to przecież oni w swoich środowiskach odpierają ataki na Kościół i bronią go w pracy, szkole, miejscu zamieszkania, czy w rodzinie. Kryzys Kościoła być może pomniejszy autorytet duchownych, ale zwiększy autorytet świeckich głęboko żyjących Ewangelią i Eucharystią. Dlatego świeccy muszą się nauczyć samodzielnie i twórczo myśleć, opierając się mocno na Biblii, Katechizmie Kościoła Katolickiego i kompendium nauki społecznej Kościoła. Bez tego się pogubimy. Trzeba rozeznawać, jak konkretnie działać, jak wcielać w życie słowo Boże i naukę Kościoła, ale też jak aktywnie formować własne sumienie. Częstym błędem jest mylenie sumienia z własnymi przekonaniami. Przekonania to jest to, co ja myślę, a sumienie to jest to, co myśli Bóg. Formowanie sumienia to właśnie przyjmowanie Jego punktu widzenia. Konieczna jest tu ścisła więź z Maryją, bo Ona też jest osobą świecką! Przyszłość Kościoła zależy od świeckich żyjących żywą wiarą.

Spontaniczny, powszechny aplauz był najlepszym komentarzem tego wystąpienia.

Istotą dojrzałości kapłańskiej – mówił ks. prof. Marek Tatar – jest dojrzałość posługi, realizacja powołania. Trudno je odkryć bez określenia swej tożsamości, a ta potrzebuje znajomości korzeni (oczywiście dotyczy to każdej tożsamości – narodowej, kulturowej, religijnej…). Tożsamość kapłana to jego stosunek do Chrystusa. Kapłan jest konsekrowany, to znaczy jest własnością Chrystusa. Dlatego musimy patrzeć, na ile jest Jego własnością, a nie na to, czy jest miły, wymowny itd. To są cechy potrzebne, ale drugorzędne. Wszyscy – i kapłani, i laikat, jesteśmy powołani do świętości i nie może tu być konfliktu, choć każdy inaczej to powołanie realizuje. Niewłaściwe jest zarówno zlaicyzowanie księży, jak i klerykalizacja laikatu. Smutne jest, że nie wychowano świeckich, którzy mogliby przejąć niekapłańskie funkcje duchownych. Nie stopniem bowiem, lecz istotą różni się posługa laikatu i kapłana. Tożsamość kapłana to identyfikacja z Chrystusem jako Pasterzem i Sługą, ale także posłanie do sprawowania sakramentów i przekazywanie nauki wiary. Nie wolno redukować posługi kapłana do działań administracyjno-społecznych. Największym zagrożeniem, tak dla duchownych, jak i świeckich jest relatywizm, który przez swoje absurdy i paradoksy grozi przyjęciem jednej z dwóch skrajnych, lecz równie szkodliwych postaw: wycofania się i izolacji lub „herezji” nieustannej akcyjności. Obie te postawy wpływają na dojrzałość kapłana i powodują, że odchodzi on od swej roli sakralnej do społecznej.

Puentą wystąpień był apel wygłoszony w homilii podczas sobotniej Eucharystii przez bp. Wiesława Śmigla: Dojrzały chrześcijanin to ten, którego działanie daje uczynki miłości. Miłość nie może się obyć bez krzyża, bo z niego wypływa. Bądźcie dla innych świadkami i przykładem świadomego przeżywania Eucharystii, otwarcia się na słowo Boże, napełnionych miłością relacji z ludźmi i z Bogiem. Bądźcie tymi świadkami w rodzinach- tu szczególnie apeluję do Domowego Kościoła – i parafiach, bo parafia to nie tylko wspólnota wspólnot, ale rodzina rodzin. Niech wam Bóg błogosławi na drodze dojrzewania i odnowy rodzin, ale i całego świata. AMEN.

Ewa Krakowczyk

 

← Wstecz